upadłość konsumencka, frankowicze
Poradnik frankowicza

Masz już dość rosnących rat i zadłużenia w banku? Zastanawiasz się, czy ogłoszenie upadłości konsumenckiej jest rozwiązaniem dobrym dla Ciebie? Cóż, zanim odpowiemy na to pytanie, zastanówmy się, z czym to wszystko się je.

Na czym polega upadłość konsumencka?

Teoretycznie upadłość konsumencka dla zmęczonych kredytem może wydawać się smakowitą opcją. Twój dług zostanie umorzony. To świetnie! Niestety w zamian będziesz musiał oddać swoje mieszkanie. I co dalej? Bezdomność? Jeśli masz gdzie mieszkać, pół biedy. Suma summarum uwolnisz się od tej zaciśniętej na szyi pętli, jaką jest kredyt, a chyba o to Ci chodzi?

Jeśli nadal ostrzysz sobie zęby na tę opcję – lojalnie ostrzegamy:

Przede wszystkim całkowite umorzenie długu wydaje się bardzo trudne. A po rozpoczęciu sprawy to syndyk otrzyma kontrolę nad Twoim majątkiem! Może Ci zabrać wypłatę, auto, a nawet inną nieruchomość… Nie będziesz miał za wiele do powiedzenia.

Co więcej, jeśli w ciągu 5 lat po ogłoszeniu upadłości Twoja sytuacja finansowa znacząco się poprawi, czy to z powodu lepszej pracy, czy nawet spadku, sąd będzie mógł wszystko cofnąć! Tak, przywróci Twój dług, a Ty znowu będziesz się z nim borykać. Czy więc jest to gra warta świeczki?

Co ciekawe, tegoroczna nowelizacja ustawy daje także możliwość negocjacji z bankiem. Oczywiście wszystko pod egidą sądu i Ministerstwa Sprawiedliwości. Dzięki temu możesz uniknąć ogłoszenia upadłości. To zatem opcja warta rozważenia, aczkolwiek, prawdę mówiąc, banki, gdyby chciały wyjść naprzeciw frankowiczom, dawno by już coś zrobiły.

Jakie masz inne, lepsze rozwiązania?

W zeszłym roku aż 2 miliony Polaków miało problem ze spłatą długów, w tym roku, za sprawą epidemii i kryzysu finansowego, ta liczba znacząco wzrośnie. Ale ogłoszenie upadłości konsumenckiej to nie jest jedyne dla nich wyjście!

Dla osób takich jak Ty, czyli frankowiczów, istnieją znacznie lepsze rozwiązania. Możesz nie tylko odzyskać swoje pieniądze od banku, jednocześnie zachowując mieszkanie. Możesz także przez czas trwania procesu nie płacić rat, które ostatnio tylko rosną. Pytanie, czy jesteś gotów? Jeśli tak, zapraszamy na rozmowę! Nie warto zwlekać, czas i tak upłynie.

Źródło zdjęcia: unsplash.com