Dlaczego postępowanie sądowe kredytobiorców we frankach trwa tak długo? Czy to się wkrótce zmieni?
(Po)wolne sądy?
Problem powolnych sądów dotyczy nie tylko frankowiczów. Pisałyśmy już o tym TUTAJ. Obecnie 3-4 lata trwa cały proces, każda rozprawa ok. pół godziny, a zwykle potrzeba 2-3, by zakończyć całe postępowanie. Następnie możliwa jest zawsze apelacja – na nią należy przewidzieć 2 lata. Długo? Niestety tak działa w Polsce wymiar sprawiedliwości. I póki co nic się nie zmieni – to nie winą sądów, ale systemu, czyli władzy.
Jeszcze nieco czasu może upłynąć, aż wykształci się jednolite orzecznictwo w sprawach kredytów frankowych. Środowisko prawnicze szacuje ten czas na 2 lata. Wtedy dopiero wyroki mogą wreszcie zacząć zapadać sprawniej i szybciej – będą do siebie bardziej podobne.
Jednak i tak frankowicze, którzy dopiero weszli na drogę sądową, mają znacznie lepiej niż ci, którzy jako pierwsi przecierali szlaki. Sędziowie powoli zaczynają orientować się w sprawach, coraz lepiej znają przepisy i orzecznictwa chroniące konsumentów, liczne instytucje są przychylne frankowiczom, a orzecznictwo zapada coraz częściej na ich korzyść.
Trudność spraw frankowych
Sprawy frankowe są niezwykle skomplikowane. A to z kilku powodów. Zrozumienie umów kredytowych sprawia trudność nawet wykształconym ludziom. Niezbędna jest wiedza w zakresie finansów, stąd prawnik, adwokat czy radca, który ma takie zaplecze w zakresie edukacji czy doświadczenia okaże się lepszy niż jakikolwiek inny. (Nasz zespół to nie tylko prawnicy, ale także ekonomiści i finansiści).
Co ważne, każda umowa jest niestety inna, dotyczą one innych banków, zawierano je w innym czasie i na odmiennych warunkach. Samych rodzajów kredytów we frankach mamy aż 3.
Gdyby sędziowie dobrze rozumieli zapisy w umowie, nie potrzebowaliby pomocy wszystkich biegłych, czyli ekspertów w danej dziedzinie. Wystarczyłoby zapoznanie się z dokumentami i przesłuchanie kredytobiorcy. Problemem są też liczne wnioski dowodowe, wiele z nich nie wnosi nic do sprawy, niepotrzebnie ją przedłuża, ale to niestety póki co leży w interesie banków. Im później oddadzą frankowiczom pieniądze, tym dla nich lepiej. No cóż, pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość. Czas i tak upłynie.