Frankowicze, biorąc kredyt ponad 10 lat temu, nie spodziewali się, że wkrótce stanie się on taką pętlą na szyi. Dług w helweckiej walucie to nie tylko problem finansowy, ale i rodzinny, zdrowotny, a także zagrażający życiu!
Banki i władza nie popisały się
Banki uchodzą za instytucje zaufania publicznego. Kto by więc przypuszczał, że świadomie łamały prawo, stosując klauzule abuzywne w umowach kredytowych?
Z drugiej strony trzeba przyznać, że Szwajcarski Bank Narodowy uwolnił kurs franka, czego też nikt by nie założył. Tak samo nie da się przewidzieć klęski żywiołowej…
Niestety Państwo Polskie nie zrobiło nic w sprawie, NIK stworzył raport, gdzie przedstawił liczne zaniedbania rządzących. Frankowicze mają żal, że tyle uwagi poświęcono choćby Amber Gold, który był parabankiem, a nie bankiem. A tu? Nic się nie zadziało. W Hiszpanii, na Węgrzech i w Rumunii te problemy rozwiązano z udziałem Państwa. U nas nadal cisza.
Złamane życiorysy
Najgorsze wydaje się to, że frankowicze nie wiedzą, ile jeszcze będą musieli spłacać kredytu. Mimo że płacą go regularnie, ich dług zamiast maleć – rośnie! Nikt nie jest w stanie przecież przewidzieć kursu franka.
Co ważne, problem ten nie jest marginalny, kredytów we frankach zaciągnięto ok. 900 000. Wiele z nich było na dwie osoby, a jeśli biorąc pod uwagę wzrost kursu franka i związaną z tym pomoc ze strony rodziny w spłacie zobowiązania, skala robi się wielka. Ten toksyczny kredyt dotyczy dziś naprawdę wielu osób!
Brak możliwości spłaty to prawdziwy dramat. Frankowicze tracą swoje mieszkania kupione za ciężkie pieniądze na licytacjach komorniczych za 1/3 ceny… Forsal.pl pisał o mężczyźnie, który brał mnóstwo nadgodzin, pracując po 100 tygodniowo – jego organizm tego nie wytrzymał… Skończył ze sobą.
Dlatego obwinianie frankowiczów za ich decyzje wydaje się bardzo nie na miejscu. Jasne, każdy odpowiada za to, co robi. Ale mało kto zastanawia się, na czym naprawdę polega dramat osób, które wzięły toksyczny kredyt. Frankowicze chcą oddać to, co pożyczyli wraz z odsetkami. Nie żądają wcale specjalnego traktowania. Jedynie uczciwego.