To przede wszystkim przedstawiciele pokolenia X, gdy wreszcie mogli pozwolić sobie na zakup własnego M, w latach 2006-2009 szczególnie chętnie decydowali się na kredyt we frankach. Dlaczego? Wówczas przemawiał za tym szereg argumentów:
1. Korzystne oprocentowanie
Mieliśmy do czynienia ze znaczącą różnicą w oprocentowaniu kredytu w walucie polskiej (WIBOR) i szwajcarskiej (LIBOR). Oczywiście w tym duecie wygrywał wskaźnik LIBOR.
2. Niższa rata kredytu
To właśnie za jego sprawą wysokość raty była znacznie niższa niż w przypadku kredytu złotówkowego. Przykładowo w 2005 roku oprocentowanie kredytu hipotecznego w złotówkach w wysokości 300 000 zł na 30 lat wynosiło 5,8%, we frankach ledwie 1,74%. To oznaczało 2 200 zł miesięcznej raty lub – gdy zdecydowano się na CHF – jedyne 1 400 zł.
3. Większa zdolność kredytowa
Z kolei niższe raty pociągały za sobą większą zdolność kredytową kredytobiorcy. Ten mógł kupić znacznie większe mieszkanie dzięki CHF, niż gdyby zdecydował się na kredyt w PLN. Co więcej, nierzadko nie miał on w ogóle zdolności, by zaciągnąć kredyt złotówkowy, co innego ten we frankach.
Czarno na białym widać, że ryzyko walutowe zostało w pełni zignorowane przy tak atrakcyjnych cechach kredytu frankowego. Frankowicze liczyli na znaczne oszczędności, myśleli, że robią interes życia. Nie mieli jednak świadomości, jak to się może skończyć, gdyż zabrakło edukacji finansowej.
Banki i inne instytucje finansowe, a także badawcze nie przewidywały, że raty kredytu we frankach mogą się kiedykolwiek zrównać z tymi w złotówkach. Czarowali kredytobiorców, że co najwyżej nastąpi 10% odchylenie kursu franka. Nikt nie spodziewał się, że urośnie on dwukrotnie od 2008 roku, i to w tak krótkim czasie. A na początku 2015 roku przeskoczył nawet 5 zł.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie:
Co z tego miały banki?
Dla niewielkich banków udzielanie kredytów frankowych było szansą na przyciągnięcie nowych klientów. Co więcej, kredytodawcy otrzymywali korzyści za sprawą spreadu walutowego (różnica między kupnem a sprzedażą waluty). W końcu to wg ich tabel kursów przeliczano wysokość franka. Ponadto wśród innych benefitów wymienia się m.in. ubezpieczenie mniejszego wkładu własnego czy wyższe marże kredytowe.