Nadal wszyscy czekamy na wyrok SN. Wszystkie bowiem instytucje, które poprosił o opinię, już się nią podzieliły.
Uwaga! Opisujemy tu tylko najważniejsze kwestie.
Rzecznik Finansowy
RF uznał, że w sytuacji stwierdzenia nieważności umowy kredytowej zastosowanie znajduje teoria dwóch kondykcji, dodajmy – korzystniejsza dla frankowiczów. Poza tym bank nie ma prawa pobierać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. (Yes!)
Jednym słowem: RF opowiedział się po stronie konsumentów, ale zanim wydał swoją opinię, zapytał o zdanie liczne środowiska oraz specjalistów od prawa cywilnego oraz konsumenckiego.
Rzecznik Praw Obywatelskich
Podobnie zresztą było z RPO, który w ramach Forum Konsumenckiego spotkał się z ekspertami, prawnikami oraz pełnomocnikami frankowiczów. Następnie całe swoje stanowisko przedstawił w… 50-stronicowym dokumencie.
Przede wszystkim zaznaczył, że rozwiązanie kwestii kredytobiorców jest niezwykle ważne, i im szybciej to się stanie, tym lepiej, ponieważ z każdym dniem tracą. Jego zdaniem orzecznictwo TSUE rozwiało już wiele wątpliwości, wystarczy je tylko zastosować na gruncie prawa krajowego. A jak tylko wszelkie sporne kwestie zostaną wyjaśnione, wiele spraw zostanie jego zdaniem rozwiązanych polubownie, czyli na drodze ugody.
A teraz konkrety. RPO, podobnie do RF, uznał, że banki nie mają prawa żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. To bowiem najważniejsza kwestia ze wszystkich, na jakich rozwiązanie czekamy.
Rzecznik Praw Dziecka
RPD uznał, że nadmierne obciążenie finansowe rodziny spowodowane kredytem może w skrajnym przypadku uniemożliwić kwestie wychowawcze i egzystencjalne dziecka. Co więcej, dziecko może nawet odziedziczyć dług rodziców-frankowiczów.
Narodowy Bank Polski
Oto, co proponuje prezes NBP: zamiana kursu waluty na inny, podyktowany prawem lub zwyczajami. Nie ma mowy o odfrankowieniu kredytu, a w przypadku unieważnienia go być może trzeba będzie zaciągnąć nowe zobowiązanie w złotówkach, bo… banki mają prawo żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Komisja Nadzoru Finansowego
KNF uznała, że każdy kredytobiorca powinien wiedzieć, czym jest ryzyko walutowe. Niemniej jednak nikt nie przewidział aż tak wysokiego kursu franka, spełnił się więc najgorszy scenariusz. W związku z tym należy pójść na kompromis, który będzie kosztował banki ok. 35 mld złotych. Chodzi o zrównanie sytuacji kredytobiorców we frankach z tymi, co w tym samym czasie zaciągali kredyty złotówkowe.
PS Mówi się, że gdy już zapadnie wyrok SN, ugody zaczną się rozkręcać na dobre. (Na razie jedynie PKO BP ma już gotowy koncept ugód). KNF pracuje więc nad swoim Centrum Mediacji Sądu Polubownego. Mediatorzy są przygotowywani do prowadzenia większej liczby spraw dotyczących właśnie spornych kwestii finansowych.