Zastanawiasz się nad pozwaniem banku, który udzielił Ci kredytu we frankach? Przeczytaj ten krótki wpis, a przekonasz się, że warto!
Prawo po stronie frankowiczów
Państwo Dziubakowie, w których sprawę zaangażowano sam TSUE, na początku tego roku wygrali batalię z bankiem. Dzięki wydaniu orzecznictwa przez trybunału sprawiedliwości UE cała masa podobnych rozpraw została wreszcie odwieszona. Nietrudno się domyśleć, że teraz będą toczyć się one po myśli frankowiczów. Prawo europejskie bowiem jasno opowiada się po stronie kredytobiorców. W związku z tym można spodziewać się licznych pozwów przeciwko bankom w najbliższym czasie. Frankowicze dostali zielone światło, mogą teraz nabrać wiatru w żagle!
Konsekwencje wygranej w sądzie
Choć za bankami stoją wielkie pieniądze, mitem jest ich nienaruszalność. I państwo Dziubakowie tego dowiedli. Ich umowa kredytowa została unieważniona.
Właściwie każdą umowę na kredyt we frankach można unieważnić. Na czym to polega? Usuwa się z niej klauzule niedozwolone, które zawarł bank. Bez nich ta przestaje mieć jakikolwiek sens. Przestaje obowiązywać. W skrócie: uznaje się, że jej nie było. To powoduje uwolnienie frankowiczów od ogromnego długu, który stał w miejscu, a nawet rósł wskutek wzrostu kursu franka.
Bank zwraca więc wszystkie pieniądze wpłacone przez frankowiczów, a ci oddają mu to, co od niego pożyczyli, ale tylko w ciągu ostatnich lat. Roszczenia banku przedawniają się bowiem w ciągu trzech. Kredytobiorcy zatrzymują hipotekę. Jeśli jednak po unieważnieniu umowy muszą coś dopłacić bankowi, ten może zażądać natychmiastowej wpłaty.
Po unieważnieniu takiej umowy kredytobiorcy odzyskują nie tylko swoje pieniądze, ale także zdolność kredytową i godność. A to jest przecież bezcenne.
Ile spraw wygrywają frankowicze?
Właściwie każda z umów o kredyt frankowy zawierała klauzule abuzywne. A to ich obecność przesądza o jej unieważnieniu. Należy to jednak wykazać w pozwie. Napisać go i obronić. Tylko dobrze napisany pozew zwiększa szansę na wygraną w sądzie! Dlatego bez pomocy doświadczonego w sprawach „frankowych” prawnika się nie obejdzie.
A jest o co walczyć, bo w grę wchodzą dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych do odzyskania. W zeszłym roku aż 80% spraw (jak podaje TVN24) zostało wygranych przez kredytobiorców, a przypomnijmy, że orzeczenie TSUE wydał dopiero 3 października! Po nim przychylność polskich sądów wobec frankowiczów jeszcze wzrosła. Szanse na wygraną są więc ogromne. Należy tylko zacząć od napisania pozwu. Skontaktuj się z nami, a my się tym zajmiemy!