banki, co mają na sumieniu?
Poradnik frankowicza

Przerzucenie konsekwencji wyższego kursu franka na kredytobiorców… Przekonywanie, że nie ma się zdolności na kredyt w złotówkach… Co jeszcze robiły banki, co zaburzyło równowagę, dając im więcej praw niż frankowiczom? Sprawdźmy wszystkie przewinienia banków udzielających kredytów we frankach szwajcarskich!

Klauzule abuzywne w umowach

Banki, które przyznawały kredyty we frankach, stosowały w umowach niedozwolone klauzule. Kredytobiorcy nie zostali odpowiednio poinformowani o skutkach zaciąganego kredytu, a dysproporcja praw była ewidentna, oczywiście szala przechylała się na korzyść banków.

Zapisy w umowach były niepomyślne dla konsumenta, naruszały jego interesy i dobre obyczaje. Dziś nie ma wątpliwości, że praktycznie każda umowa na kredyt we frankach je zawierała.  

Po pierwsze proponowany kurs CHF wg tabel banków nie był jasno określony. Po drugie banki tak naprawdę oferując kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego, razem z umową kredytową sprzedawały instrument finansowy! Bo na tym właśnie polega indeksacja. Kredytobiorca nie był tego w ogóle świadomy.

Nieuwzględnianie ujemnego oprocentowania kredytu

Co więcej, media wielokrotnie donosiły o tym, że banki nie uwzględniały ujemnej stawki LIBOR. Gdy ten wskaźnik zjeżdżał poniżej zera, umowa kredytowa jasno określała, że bierze pod uwagę tylko LIBOR 0 lub powyżej 0. Czyli przy ujemnym wskaźniku LIBOR bank traktował go tak, jak gdyby był zerowy. To poważne nadużycie. Bo dla frankowiczów ujemny LIBOR oznaczał ratę niższą nawet o kilkaset złotych! Rata w wysokości 500 franków to 200 zł oszczędności przy ujemnym wskaźniku LIBOR.

UOKiK w 2015 roku upomniał się o prawa kredytobiorców i, jak wynika ze źródeł, wiele banków to skorygowało. Instytucje, które w kwestii niestosowania ujemnego wskaźnika mają wiele na sumieniu, to BNP Paribas, Credit Agricole, PKO BP i Raiffeisen.

Urząd uwzględnił także w swoim rejestrze niektóre klauzule abuzywne stosowane przez banki i jasno potępił je, rację przyznając kredytobiorcom. To po ich stronie stoi prawo i dlatego nie ma co zwlekać, tylko wkraczać na drogę sądową.

Źródło zdjęcia: unsplash.com